Od kiedy kocham psiaki to nie pamiętam, ale już jak byłam malutka to mój wzrok zawsze ich szukał i z bardzo daleka potrafiłam je wypatrzeć :) Żadnego psa się nie bałam i do każdego lgnęłam jak magnez, ku rozpaczy mojej mamy (umierała ze strachu jak przekładałam ręce przez ogrodzenie do obcych psów, nie zważając na ostrzeżenia). Pierwsze próby szkolenia psa odbywały się u babci na wsi z owczarkowatą suczką, nauczyłam ją wskakiwać na komendę na budę. Nie wiem dlaczego akurat to, bo celu w tym nie było , ale jaka satysfakcja ! Sama do dorosłości nie miałam w domu psa, gdyż mój brat ma alergię na sierść. Rekompensowałam to sobie spacerami z psami sąsiadów, koleżanek i znajomych.
Moim pierwszym psem był owczarek środkowoazjatycki o imieniu Draco. Pies o ogromie miłości dla rodziny, moich dzieci, i dobrych znajomych, a jednocześnie nieufny dla obcych.Wspaniały stróż i obrońca. On jak nikt inny nauczył mnie komunikacji z psem, rozumienia pieskiego świata i był pierwszym samodzielnie wyszkolonym przeze mnie czworonogiem. Spędził z nami cudownych 9 lat zarażając dożywotnią miłością do tej rasy.
Obecnie żyją z nami Dejzi - biszkoptowa labradorka oraz suczki Bajka, Athena, Misti, Daenerys i piesek Aldo rasy Landseer, a także suczka Milka wyżeł fryzyjski stabyhoun. Wszystkie pomagają w szkoleniu i terapii innych psów.
Dlaczego wybrałam taką pracę? Żeby robić to, co kocham! Spełniać marzenia! Pomagać!
Nieustannie poszerzam swoją wiedzę, doskonalę umiejętności, uczę się. Posiadam stosowne uprawnienia do wykonywania zawodów treser psów oraz zoopsycholog.
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników!
Katarzyna Daszkiewicz
Genialna szkoła i hodowla. Gorąco polecam!
OdpowiedzUsuń